Spis artykułów
Różne artykuły
Miłosierdzie Boże i św. Faustyna Kowalska
Niech będzie błogosławiony Bóg, który żyje na wieki, i królestwo Jego. Ponieważ On karze i okazuje miłosierdzie, posyła do Otchłani pod ziemię i wyprowadza z największej zagłady (Tb 13, 2).
Miłosierdzie Boże początek swój bierze z Krzyża Chrystusa. To tam wylały się na Ziemię i na ludzkość strumienie krwi i wody – strumienie Miłosierdzia, które Bóg zapragnął dać światu.
W Biblii słowo „miłosierdzie” użyte jest 157 razy, a słowo „miłosierny” – 37. Jest to więc przymiot Boga znany nam od zawsze. I chociaż bardzo popularny wśród pierwszych chrześcijan (np. mieli zwyczaj pozdrawiać się słowami „Łaska, miłosierdzie i pokój Boga Ojca i Jezusa Chrystusa, Syna Ojca” (np. 1Tm 1, 2; 2Tm 1, 2; 2J 1, 3; Jud 1, 2), nigdy jednak nie był on przedmiotem czci i nie miał swojego święta, aż do...
Pewna młoda dziewczyna, Helena Kowalska ur. 25 sierpnia 1905 r. we wsi Głogowiec w biednej chłopskiej rodzinie, gdy tylko skończyła 18 lat, zapragnęła wstąpić do zakonu. Rodzice jednak nie zgodzili się, a wtedy Helena, która przyjechała do miasta na służbę, oddała się przyjemnościom życia. Nagle, na balu, podczas tańca ujrzała nagle umęczonego, odartego z szat, całego pokrytego ranami Jezusa, który powiedział do niej: „Dokąd cię cierpiał będę i dokąd Mnie zwodzisz będziesz?”. W tej chwili dla Heleny skończyła się zabawa. Wymawiając się bólem głowy opuściła towarzystwo. W gorącej modlitwie usłyszała nakaz: „Jedź natychmiast do Warszawy, tam wstąpisz do klasztoru”. Był lipiec 1924 r.
W Warszawie Helena 1 sierpnia 1925 r. została przyjęta do Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia. Blisko rok później podczas obłóczyn przyjęła zakonne imię Maria Faustyna. Już wtedy zaczęła chorować na gruźlicę. Ale też już wtedy zaczęła blisko obcować z Panem Jezusem, który dawał jej rady, polecenia i który już wtedy zaczął napełniać jej duszę światłem.
Dużo modliła się. Pewnego dnia zapytała Pana Jezusa, za kogo jeszcze ma się modlić. Wtedy Anioł Stróż pokazał jej czyściec i cierpiące w nim dusze, które mówiły, że największym ich cierpieniem jest tęsknota za Bogiem. Widziała tam Matkę Bożą, odwiedzającą dusze w czyśćcu, które nazywały Ją Gwiazdą Morza. I usłyszała głos mówiący, że Miłosierdzie Boże nie chce tego, ale sprawiedliwość każe.
Pod koniec pierwszego roku nowicjatu Faustynę nawiedzają ciemności duchowe: modlitwa staje się coraz trudniejsza, ogarnia ją lęk, nie czuje żadnej pociechy w modlitwie. Ten stan „ściemnienia duszy” trwał aż do pół roku po złożeniu pierwszych ślubów zakonnych 30 kwietnia 1928 roku. Wtedy podczas modlitwy Faustyna poczuła, jak Jezus przeniknął całą jej duszę i ustąpiła ciemność. Usłyszała w duszy: „Tyś radością Moją, tyś rozkoszą Serca Mojego” i od tej chwili dusza Faustyny obcowała z Bogiem – jak sama to opisała. Od tej chwili otrzymywała też od Pana Jezusa różne zalecenia, które prowadziły jej duszę do świętości, a samą Faustynę do przyjęcia i przekazania światu wiedzy o Miłosierdziu Bożym.
Spowiednik, bł. ksiądz Michał Sopoćko, kazał jej prowadzić Dzienniczek, dzięki któremu wiemy to wszystko.
Faustyna przebywała w różnych klasztorach swojego zgromadzenia. Często pracowała ponad siły. Pomogła jej modlitwa – w odpowiedzi na prośby Faustyny Pan Jezus obiecał jej, że odtąd praca była dla niej łatwa. I odtąd nie tylko dawała sobie radę w ciężkich pracach, ale jeszcze pomagała innym siostrom.
W swoim Dzienniczku Faustyna opisywała wiernie wszystkie swoje duchowe przeżycia, objawienia, spotkania z Panem Jezusem, Jego słowa.
1 maja 1933 r. Faustyna złożyła śluby wieczyste. 27 maja wyjechała do Wilna. 22 lutego 1931 r. św. Faustyna w swojej celi ujrzała Pana Jezusa ubranego w białą szatę, z jedną ręką wzniesioną do błogosławieństwa, a drugą dotykającą szaty na piersiach. Z uchylenia w szacie na piersiach wychodziły dwa wielkie promienie: jeden czerwony, a drugi blady. Kiedy Faustyna wpatrywała się w Pana Jezusa, wówczas On powiedział jej, żeby według tego, co widzi, wymalowała obraz z podpisem „Jezu, ufam Tobie”. Dodał, że pragnie, żeby obraz ten czczony był najpierw w kaplicy klasztornej, a potem na całym świecie. Dodał: „Obiecuję, że dusza, która czcić będzie ten obraz, nie zginie. Obiecuję także, już tu na ziemi zwycięstwo nad nieprzyjaciółmi, a szczególnie w godzinę śmierci. Ja sam bronić ją będę jako Swej chwały”. Pan Jezus wyraźnie powiedział jej, że chce, że obraz ten ma zostać uroczyście poświęcony w pierwszą niedzielę po Wielkanocy i że ten dzień ma być ustanowiony Świętem Miłosierdzia, ponieważ pragnie On Swoje Miłosierdzie wylać na dusze ludzkie.
Obraz nie od razu się udał. Faustyna sama nie umiała go namalować, zleciła więc pracę malarzowi Eugeniuszowi Kazimierowskiemu, ale kiedy zobaczyła gotowy obraz, rozpłakała się, tak bardzo różnił się od prawdziwego wyglądu Jezusa. Mimo to wystawiono go w Ostrej Bramie w Wilnie w dniach 26–28 kwietnia 1935 r. Sam Pan Jezus wyjaśnił Faustynie, że dwa promienie wychodzące z Jego Serca oznaczają „Krew i Wodę – blady promień oznacza Wodę, która usprawiedliwia dusze; czerwony promień oznacza Krew, która jest życiem dusz. Te dwa promienie wyszły z wnętrzności Miłosierdzia Mojego wówczas, kiedy konające Serce Moje zostało włócznią otwarte na krzyżu. Te promienie osłaniają dusze przed zagniewaniem Ojca Mojego. Szczęśliwy, kto w ich cieniu żyć będzie, bo nie dosięgnie go sprawiedliwa ręka Boga. (...) Nie znajdzie ludzkość uspokojenia. dopokąd się nie zwróci z ufnością do Miłosierdzia Mojego. (...)”. Potem obraz został namalowany powtórnie przez innego malarza.
12 sierpnia 1934 r. siostra Faustyna silnie zasłabła tak poważnie, że ks. Sopoćko udzielił jej Sakramentu Chorych, po którym jednak poczuła się lepiej. W Wielkim Poście w 1935 r. św. Faustyna przeżyła napastowanie przez szatana, który okazywał jej okropną swoją złość; powiedział jej Pan Jezus, że szatan nienawidzi jej szczególnie za to, że wiele dusz wyrwała spod jego panowania.
W czerwcu 1935 r. po raz pierwszy poruszyła sprawę powstania nowego zgromadzenia zakonnego, które jednak nie powstało za jej życia; dopiero 3 lata po jej śmierci założył je ks. Sopoćko. Zgromadzenie to miało głosić miłosierdzie Boga światu i wypraszać je dla świata.
W tym czasie nasiliła się gruźlica, która zaatakowała płuca i przewód pokarmowy Faustyny. Dwa razy z tego powodu dwukrotnie przebywała na leczeniu w szpitalu w Krakowie. Zmarła 5 października 1938 r. w opinii świętości w wieku 33 lat. Została pochowana w grobowcu na cmentarzu klasztornym w Krakowie Łagiewnikach. Podczas procesu informacyjnego przed beatyfikacją, w 1966 r. przeniesiono je do kaplicy klasztornej. Beatyfikował Faustynę 18 kwietnia 1993 r. papież Jan Paweł II, a kanonizował 30 kwietnia 2000 r.
Dzieło Faustyny nie zostało zapomniane. Ks. Michał Sopoćko już w 2 lata po jej śmierci podjął zabiegi o ustanowienie święta ku czci Bożego Miłosierdzia. Chociaż nic z tego na razie nie wyszło, dzieło trwało. W czasie II wojny światowej kult wyszedł poza granice Polski, głównie za przyczyną żołnierzy armii Andersa. Po wojnie już w 1945 r. biskupi wystosowali do Stolicy Apostolskiej petycję o wprowadzenie święta, a trzy lata później stanowisko ich poparli teolodzy z wydziałów teologicznych w Polsce. Jednak w 1958 r. Święte Oficjum wykluczyło możliwość ustanowienia takiego święta. Zakaz propagowania go wycofano dopiero w 1978 r. W 1993 r. polscy biskupi wystosowali do Jana Pawła II, który był gorącym orędownikiem kultu Miłosierdzia Bożego, prośby o ustanowienie tego święta. Kongregacja Kultu Bożego w 1995 r. zezwoliła na obchodzenie święta Miłosierdzia Bożego w Polsce w II niedzielę wielkanocną. W 2000 r. Jan Paweł II ustanowił je podczas mszy beatyfikacyjnej św. Faustyny.
Dziękujemy Panu za to w każdą niedzielę przewodnią, dziś zwaną niedzielą Miłosierdzia Bożego, mając ufność ku Jezusowi Miłosiernemu, Bogu w Trójcy Jedynemu, ponieważ nigdy nie cofa On od nas swojego miłosierdzia; choć wychowuje przez prześladowania, to jednak nie opuszcza swojego ludu (2Mch 6, 16).
Litania do Miłosierdzia Bożego
Kyrie, elejson! Chryste, elejson! Kyrie elejson!
Chryste, usłysz nas! Chryste, wysłuchaj nas!
Ojcze z nieba, Boże – zmiłuj się nad nami. Synu, Odkupicielu świata, Boże – zmiłuj się nad nami.
Duchu Święty, Boże – zmiłuj się nad nami. Święta Trójco, Jedyny Boże – zmiłuj się nad nami.
Miłosierdzie Boże, najwyższy przymiocie Stwórcy – ufamy Tobie!
Miłosierdzie Boże, niezgłębiona miłości Uświęciciela
Miłosierdzie Boże, niepojęta tajemnico Trójcy Świętej
Miłosierdzie Boże, wyrazie największej potęgi Boga
Miłosierdzie Boże, w stworzeniu duchów niebieskich
Miłosierdzie Boże, powołujące nas z nicości do istnienia
Miłosierdzie Boże, ogarniające wszechświat cały
Miłosierdzie Boże, darzące nas życiem nieśmiertelnym
Miłosierdzie Boże, chroniące nas przed zasłużonymi karami
Miłosierdzie Boże, dźwigające nas z nędzy grzechu
Miłosierdzie Boże, usprawiedliwiające nas w Słowie Wcielonym
Miłosierdzie Boże, wypływające z ran Chrystusowych
Miłosierdzie Boże, tryskające z Najświętszego Serca Jezusowego
Miłosierdzie Boże, dające nam Najświętszą Maryję Pannę za Matkę Miłosierdzia
Miłosierdzie Boże, w objawieniu tajemnic Bożych
Miłosierdzie Boże, w ustanowieniu Kościoła powszechnego
Miłosierdzie Boże, w ustanowieniu sakramentów świętych
Miłosierdzie Boże, zwłaszcza w sakramencie chrztu i pokuty
Miłosierdzie Boże, w sakramencie ołtarza i kapłaństwa
Miłosierdzie Boże, w powołaniu nas do wiary świętej
Miłosierdzie Boże, w nawróceniu grzeszników
Miłosierdzie Boże, w uświęceniu sprawiedliwych
Miłosierdzie Boże, w udoskonaleniu świątobliwych
Miłosierdzie Boże, zdroju chorych i cierpiących
Miłosierdzie Boże, ukojenie serc udręczonych
Miłosierdzie Boże, nadziejo dusz zrozpaczonych
Miłosierdzie Boże, towarzyszące wszystkim ludziom zawsze i wszędzie
Miłosierdzie Boże, uprzedzające nas łaskami
Miłosierdzie Boże, pokoju konających Miłosierdzie Boże, rozkoszy niebiańska zbawionych
Miłosierdzie Boże, ochłodo i ulgo dusz czyśćcowych
Miłosierdzie Boże, korono wszystkich Świętych
Miłosierdzie Boże, niewyczerpane źródło cudów
Baranku Boży, któryś okazał największe miłosierdzie w odkupieniu świata na krzyżu – przepuść nam Panie.
Baranku Boży, który się miłosiernie ofiarujesz za nas w każdej Mszy świętej – wysłuchaj nas Panie.
Baranku Boży, który z nieprzebranego miłosierdzia gładzisz grzechy nasze – zmiłuj się nad nami.
K. Miłosierdzie Boże ponad wszystkie dzieła Jego.
W. Przeto Miłosierdzie Pańskie na wieki wychwalać będziemy.
Módlmy się:
Boże, w którym miłosierdzie jest niezgłębione, a skarby litości nieprzebrane, wejrzyj na nas łaskawie i pomnóż w nas ufność w miłosierdzie Twoje, byśmy nigdy, nawet w największych trudnościach nie poddawali się rozpaczy, lecz zawsze ufnie zgadzali się z wolą Twoją, która jest samym miłosierdziem. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Króla Miłosierdzia, który z Tobą i Duchem Świętym okazuje nam miłosierdzie teraz i na wieki. Amen.
© 20002021 barbara Wszystkie prawa zastrzeżone | All rights reserved Strona nie zawiera cookies